Unia Lisowice - Orzeł Psary-Babienica

Przed meczem wiedzieliśmy z kim gramy, ale to że tak szybko zacznie się ta kanonada nikt się nie spodziewał. Już w 2 minucie dostajemy gola z rzutu rożnego. Odziwo po tej bramce to my przeważamy marnując kilka okazji sam na sam, trafiając w bramkarza lub w obramowanie bramki. Goście po słabszym fragmencie gry się przebudzili i zaczęli nas deklasować wykorzystując każdą sytuacje jaką mieli. My w ok 35 minucie znów trafiamy po rzucie wolnym w słupek. Orzeł oddał w pierwszej połowie 10 strzałów na bramkę z czego 7 zamienili na gole. W drugiej połowie wyszliśmy trochę inaczej ustawieni i to poskutkowało. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce robią przy tym kilka ciekawych akcji. Goście natomiast mając pewny wynik nieco odpuścili, jednak udało im się jeszcze zdobyć dwa gole. Ich wygrana 0:9  jest bezdyskusyjna, jednak szkoda naszych sytuacji niewykorzystanych na początku meczu, ponieważ wynik nie musiał być aż tak wysoki. Niestety mamy najwięcej straconych goli w lidze bo aż 36,z czego 26 jest straconych na obiekcie w Lublińcu. Boisko nas przerasta i nie potrafimy się przełamać grając " u siebie" W trzech dotychczasowych meczach w Lublińcu gra nam się nie układa i tracimy mnóstwo goli. Za tydzień znów zagramy w roli gospodarza z Liswartą Lisów. Tym razem zagramy już normalnie w niedzielę i miejmy nadzieję że kiedyś sie przełamiemy i zagramy w końcu dobre spotkanie na obiekcie w Lublińcu.