Sporting Wrocław
Sporting Wrocław Gospodarze
2 : 2
1 2P 1
1 1P 1
Parasol Wrocław
Parasol Wrocław Goście

Bramki

Sporting Wrocław
Sporting Wrocław
Nieznany zawodnik
rzut karny
Nieznany zawodnik
asystaNieznany zawodnik
Wrocław ul. Trawowa
60'
Widzów:
Parasol Wrocław
Parasol Wrocław

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Sporting Wrocław
Sporting Wrocław
Brak danych
Parasol Wrocław
Parasol Wrocław


Skład rezerwowy

Sporting Wrocław
Sporting Wrocław
Brak dodanych rezerwowych
Parasol Wrocław
Parasol Wrocław
Numer Imię i nazwisko
24
Konrad Peszko
roster.substituted.change 35'
19
Jakub Masłowski
roster.substituted.change 35'
8
Oskar Woźny
roster.substituted.change 35'

Sztab szkoleniowy

Sporting Wrocław
Sporting Wrocław
Imię i nazwisko
Mariusz Strzelecki Trener
Parasol Wrocław
Parasol Wrocław
Imię i nazwisko
Maciej Wrona Trener
Krzysztof Zawadzki Drugi trener

Relacja z meczu

Autor:

Krzysztof Zawadzki

Utworzono:

19.08.2014

Rundę rewanżową drużyna MKS Parasol rozpoczęła meczem z drużyną "zza miedzy", czyli Sportingiem Wrocław. Rywal zakończył rozgrywki jesienne na wysokim 2 miejscu, bardziej od naszej drużyny doświadczony w rozgrywkach i mający w swoim składzie wielu zawodników z rocznika 2001 - wyższych i silniejszych fizycznie, co widać było przede wszystkim przy stałych fragmentach gry. Jednak po analizie spotkania zauważalna była różnica na naszą korzyść w operowaniu piłką, lepiej graliśmy w szerokości boiska przenosząc ciężar gry z jednej części boiska na drugą. Mieliśmy momenty gry bardzo dobre przeplatając grę indywidualną z grą zespołową, pokazała się w naszej grze gra w tzw trójkątach, dobrze funkcjonowała obrona - gra w linii i skracanie pola gry a także asekuracja. Błędy oczywiście też chwilami się pojawiały, jednak znacznie rzadziej niż w wielu meczach rundy jesiennej.Najbardziej musimy pracować nad grą przy linii (sprawa bardziej indywidualna kilku zawodników), pressingiem i grą "w parterze" -za mało zdecydowanych ataków na piłkę w momencie, kiedy trzeba akcję przerwać - także walka z wyższymi zawodnikami przy stałych fragmentach gry musi być z większą determinacją.

Mecz rozpoczął się dobrą wymianą podań naszej drużyny i pierwszą próbą ataku, jednak już w drugiej minucie mieliśmy ostrzeżenie w postaci strzału głową w poprzeczkę po rzucie rożnym. Po minucie kolejna akcja Sportingu - zagranie w uliczkę i napastnik próbując lobować stojącego w bramce Arka Mikołajczyka trafia w słupek. W 6 min. kolejny rzut rożny dla gospodarzy, walkę w polu karnym przegrywa Radziu Kusiak i tym razem ten sam napastnik, który wcześniej trafił w poprzeczkę i słupek, już się nie myli. Kolejne minuty należały już do naszej drużyny, która swoją grą nie pozwalała przeciwnikom wymienić choćby kilku podań a sama próbowała atakować raz prawą a raz lewą stroną boiska. W 13 minucie dynamiczną akcją lewą stroną boiska popisał się Błażej Świątko, który na dużej szybkości minął kilku zawodników i dośrodkował spod końcowej linii boiska, nieudane wybicie obrońcy i strzał lewą nogą z pierwszej piłki Patryka Bodycha z trudem na rzut rożny wybija bramkarz Sportingu. Po rzucie rożnym oddajemy kolejny strzał na bramkę, tym razem uderza Filip Karyś, jednak bramkarzowi pomaga stojący przed nim obrońca wybijając piłkę w pole. 16 minuta to kolejny strzał na bramkę - po akcji Łukasza Mroza wzdłuż linii i próbie dośrodkowania lewą nogą piłkę odzyskuje Patryk Bodych, piłka trafi do Kuby Zawadzkiego a ten po zwodzie uderza w środek bramki i bramkarz nie ma problemu ze obroną. Mijają 3 minuty i kolejna dynamiczna akcja Błażeja Świątko kończy się wywalczeniem rzutu rożnego, wrzutka Kuba Zawadzkiego i w zamieszaniu podbramkowym lewą nogą uderza Błażej - piłka o kilka centymetrówmija słupek. Sporting odpowiada uderzeniem z wolnego - dobrze broni Arek - i akcją po niewychwyconym przez sędziego spalonym, zakończoną jednak strzałemwysoko ponad bramką. Nadal przewaga w grze po stronie Parasola, jednak wystarczyłachwila nieuwagi w obronie, złe ustawienie i jednym podaniem rywale dochodzą do dogodnej pozycji strzałowej, piłka jednak podbija się na nierówności i piszczela napastnika wychodząc poza linię końcową. Kolejne minuty to ponowne ataki Parasola zakończone strzałami Radka Kusiaka i Konrada Peszko. Ostatnia minuta pierwszej połowy i kolejna dynamiczna akcja Błażeja i próba podania od końcowej linii, piłkępo uderzeniu Patryka Bodychawybijają obrońcy, ta trafia do Przemka Marcjana, który mocnym uderzeniem próbuje pokonać bramkarza, jednak piłkę ręką w polu karnym zagrywa interweniujący obrońca i mamy rzut karny. Pewne uderzenie Przemka 1:1 i gwizdek na przerwę.

Pierwsze minuty to moment nieskładnej gry po obu stronach, jednak już 3 minucie drużyna Sportingu ponownie wyszła na prowadzenie - błąd bramkarza przy wyprowadzeniu piłki od bramki i piłkę przejmuje napastnik gospodarzy, pierwsze uderzenie jeszcze udaje się obronić, jednak odbita piłka trafia do kolejnego nadbiegającego zawodnika Sportingu a ten strzela nie do obrony. Na szczęście nie załamujemy się i gramy dalej, kolejna ładna wymiana podań w trójkącie Kuba Z. - Błażej - Kuba Masłowski i ponownie Kuba Zawadzki, który schodzi do środka i zagrywa do Arka Michalaka - ładne, płaskie uderzenie z dystansu mija jednak słupek bramki. W 37 minucie groźną akcję przeprowadza drużyna Sportingu - dośrodkowanie spod końcowej linii i piłkę głową uderza najwyższy zawodnik na boisku - na szczęście niecelnie. Dwie minuty później to my mogliśmy cieszyć się z bramki: piłkędośrodkował Błażej Świątko, ta skozłowała przed Konradem Peszko, uderzając go w twarz, wybicie na przedpole przez obrońcę i mocne uderzenie z pierwszej piłki Arka Michalaka ląduje na słupku. Piłkę dobija Konrad, jednak sędzia wychwytuje minimalnego spalonego. W odpowiedzi akcja Sportingu i kolejna nieudana próba lobowania bramkarza. Kilka minut bezbarwnej gry i sytuacja, w której mogliśmy doprowadzić do remisu: dryblujący przed polem karnym Kuba Zawadzki zostaje sfaulowany i do rzutu wolnego podchodzi Arek Michalak - uderza mocno, jednak minimalnie obok lewego słupka. Na wyrównanie musieliśmy zaczekać ponad dwie minuty: kolejne przeniesienie ciężaru gry w kierunku prawej strony przez Przemka Marcjana, Błażej przyjmuje piłkę jednak do środka, z pomocą przychodzi Patryk Bodych ponownie rozciągając do prawej strony do Kuby Masłowskiego, przyjęcie, zejście do prawej strony i uderzenie na tyle zaskakujące, że bramkarz nie potrafi odpowiednio zareagować i po jego rękach piłka wpada do bramki.49 min i 2:2!!!Gra już nie ma takiego tempa, choć każda z drużyn chciałaby zakończyć mecz zwycięstwem. Brawa dla drużyny za pierwszy punkt na wiosnę i w dużych fragmentach grę na odpowiednim poziomie.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości