Mechanik Radomsko:
Rudak - Perliński, Lewacki, Kolba, Szymczak - Bąbka (46' - Grabarczyk), Nowak, Walioszczyk (59' - Tazbir J. 85' -Kozłowski), Michalski - Kornacki (87' - Szewczyk), Majewski
Trener: Andrzej Kowalski
Kierownik drużyny: Błażej Olejnikowski
Przy padającym deszczu rozpoczęli piłkarze Andrespolii i Mechanika bardzo ważny dla nich mecz. Dla Andrespolii zwycięstwo oznaczało odbicie się od dna tabeli i przy korzystnych wynikach innych spotkań awans w górę o kilka oczek. Mechanik przyjechał do Andrespola z chęcią przełamania złej passy trzech porażek z rzędu a satysfakcję drużynie z Radomska mogło przynieść tylko zdobycie kompletu punktów.
Mecz rozpoczął się po myśli gości. Pierwsza akcja na połowie Andrespolii i faul na 30 metrze przyniósł „żółto – czarnym” rzut rożny z prawej strony, a za chwilę drugi – z przeciwnej podczas którego zaspał cały zespół gospodarzy a do piłki doszedł Mariusz Kolba i mimo asysty Kuby Rakowskiego zdołał wepchnąć piłkę do siatki. Utrata bramki nie poderwała „zielonych” do ataku a przeprowadzane akcje nie miały dynamiki co ułatwiało pracę defensorom drużyny przeciwnej.
W 15 minucie ładnym strzałem z obrotu próbował zaskoczyć Maginiego Michalski ale piłka po jego strzale minęła w niewielkiej odległości spojenie słupka z poprzeczką. Dopiero po tej akcji gra gospodarzy się ożywiła. A to za sprawą Rakowskiego który przeprowadził prawą flanką dwa szybkie rajdy i po drugim w 23 minucie na 1:1 wyrównał Rafał Kuchciak półgórnym strzałem na bliższy słupek. Warto nadmienić, że akcję zainicjował Daniel Grzybowski który jest bardzo silnym punktem drużyny. Niestety, drugi rajd Kuba przypłacił kontuzją mięśnia dwugłowego prawej nogi i siedem minut później musiał opuścić boisko a jego miejsce trener Karasiński wprowadził Patryka Sławińskiego. Od tego momentu cała drużyna Andrespolii zaczęła rozgrywać bardzo dobry mecz.
W 31 minucie znów na listę strzelców wpisał się Kuchciak, tym razem po idealnym zagraniu Damiana Kopy z prawej strony. W 36 ładnie dośrodkowuje Ciszewski ale w ostatniej chwili tor lotu piłki przecina głowa obrońcy Mechanika. Dwie minuty później po podaniu Sławińskiego na czystą pozycję strzelecką wychodzi Kuchciak ale piłka po jego strzale przechodzi obok słupka bramki gości. Ci z koleji odpowiedzieli tylko jednym groźnym strzałem, gdy w doliczonym czasie pierwszej części Walioszczyk uderzył piłkę głową która zawisła na górnej siatce naszej bramki.
W przerwie trener Kowalski dokonał pierwszej zmiany wprowadzając do gry Piotra Grabarczyka za Piotra Bąbkę. Spowodowało to, że goście zaczęli grać wysokim pressingiem, spokojniej a ich akcje robiły się coraz groźniejsze. Jednak błędy w defensywie sprawiały, że wystawiali się na szybkie kontry Andrespolii zarówno z prawej jak i lewej strony. Już w 47 minucie po ładnej akcji Wilka niebezpiecznie głowkuje Kuchciak próbując przelobować Rudaka, ale ten czubkami palców zmienia tor lotu piłki która po uderzeniu w słupek wychodzi w pole.
W 53 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji po faulu na polu karnym na Damianie Kopie ale sędzia nie przerwał gry. Minutę później groźnie strzela Kurzawa ale i tym razem bramkarz gości wykazuje się dużym kunsztem i wybija piłkę w pole. W 55 minucie pomimo faulu na Kopie, sędzia puszcza grę naszej drużyny stosując przywilej korzyści. Do piłki dochodzi Kuchciak który mija dwóch zawodników Mechanika ale minimalnie chybia.
W 56 minucie za faul na Kopie żółtą kartkę ogląda strzelec bramki Kolba. Ten sam zawodnik, pięć minut później po raz drugi otrzymuje żółtą kartkę i musi opuścić boisko. Chwilę wcześniej, po ziemi próbował zaskoczyć naszego bramkarza Kornacki ale Alek był na posterunku i pewnie obronił.
W 71 minucie podczas odgrywania piłki pośliznął się Wilk doznając kontuzji i trener Karasiński był zmuszony dokonać drugiej zmiany.
W 78 minucie Kopa odbiera piłkę przed polem karnym obrońcy gości i dośrodkowuje wzdłuż bramki ale nikt nie zamykał akcji. A szkoda. Dwie minuty później popisowa gra z pierwszej piłki pomiędzy Kopą, Kurzawą a Sławińskim. Jednak strzał Patryka prze chodzi milimetry nad poprzeczką.
W 83 minucie jest 3:1. Znowu Damian odbiera piłkę Tazbirowi i strzałem w dalszy róg nie dał szans Rudakowi. Zaledwie 60 sekund później Tazbir traci piłkę w podobnej sytuacji na rzecz Kuchciaka a Rafał idealnie mierzonym strzałem pod poprzeczkę zdobywa czwartą bramkę. Trener Mechanika nie wytrzymuje i zmienia Tazbira w 85 minucie którego wprowadził na boisko w 59 minucie.
Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się to spotkanie, chwila nieuwagi naszej defensywy i pod naszą bramką piłkę przejmuje napastnik Mechanika. Co prawda jego strzał w sytuacji sam na sam sparował Magini ale dobitka Nowaka trafiła do naszej bramki.
W sumie na ciężkim boisku w drużynie Andrespolii nie było słabych punktów. Cały zespół grał na dobrym poziomie i odniósł zasłużone zwycięstwo. Dziewięć punktów w trzech ostatnich meczach pozwala spojrzeć z optymizmem w przyszłość a przed nami wyjazd do Pajęczna i mecz z Widzewem. Z kolei drużynie Mechanika należą się słowa uznania za walkę do końca pomimo gry w „10” a o porażce zadecydowały indywidualne błędy w obronie.