W sobotnie południe nasza drużyna pokonuje zespół Przyszłości Nowe Chechło 6 do 2. Cały zespół zasługuje dzisiaj na pochwałę, jednak bohater spotkania może by tylko jeden. Jest z nim Janusz Barański, który strzelił w tym meczu aż 5 bramek, w pierwszej połowie kompletując klasycznego hatricka. Jasna sprawa, że gdyby nie dobra gra całego zespołu nie byłoby takiego wyniku i tylu bramek. Mecz od samego początku toczył się w dobrym tempie. Obie drużyny szukały swoich okazji, jednak było widac, że to nasi zawodnicy bardziej chcieli. Już w 10 minucie spotkania Janusz Barański otrzymuje doskonałe podanie od Pawła Dzierżanowskiego i półwolejem pokonuje bramkarza gości. Pięc minut później fantastyczna akcja Patryka Małaczyńskiego kończy się druga bramką Janusza. Dwadzieścia minut później Janusz strzela trzeciego gola. Zaraz po tym nasza drużyna wychodzi z doskonałym kontratakiem, Janusz ogrywa bramkarza i stopera drużyny gości niestety jego strzał wybija z linii bramkowej inny obrońca z Chechła. W pierwszej połowie nasi przeciwnicy nie mieli praktycznie żadnej okazji bramkowej, a strzały z dystansu lub bardzo dobrze wykonywane rzuty rożne są doskonale wybijane przez nasza defensywę, bądź bronione przez Marka Kempę. Druga połowa to początkowo ataki drużyny gości, jednak nasza drużyna po 10 minutach znowu dochodzi do gry. Po fantastycznej akcji Krzysia Sobla i wyłożeniu piłki na 5 metr, Paweł Dzierżanowski wbija piłkę do pustaka. Zaraz po tym Janusz Barański dokłada kolejne dwie bramki z czego jedna jest przedniej urody. Strzał z dystansu (miał by dośrodkowaniem) zza 16 metra kończy się cudnym golem w samo okno bramki gości. W końcówce meczu po przetasowaniach w składzie i zmianach nasz zespół traci dwie bramki w 88 i 90 minucie z karnego. W doliczonym czasie gry Karol Ziob powinien strzelic swoją debiutancką bramkę w klasie A, jednak jego strzał o milimetry mija bramkę gości. Wynikiem 6 do 2 dla naszego zespołu kończy się ten ciekawy, pełen emocji i dobry mecz w naszym wykonaniu.
Podsumowując do Boruszowic przyjechała dobra drużyna Przyszłości Nowe Chechło prowadzona przez naprawdę sympatycznego trenera Krystiana Szygułę. Drużna, która przed sezonem wzmocniła się niezłymi zawodnikami. Nasz zespół do spotkania przystąpił w okrojonym kadrowo składzie. Z powodu kartek zabrakło Wojtka Małaczyńskiego, który do tej pory wystąpił we wszystkich meczach w pełnym wymiarze czasowym, Roberta Srebro, a z powodu kontuzji lub innych Marcina Swata, Olivera Stawickiego, Mateusza Kuleszy czy Mateusza Zioba. Zmiennicy zagrali bardzo dobrze. Defensywa pod kierownictwem Krzysia Maruszewskiego była dziś monolitem, a boczni obrońcy dublowali się dziś z pomocnikami. Fajnie zgrali środkowi pomocnicy oraz nasi skrzydłowi. Napastnicy wykorzystali praktycznie wszystkie swoje okazje. Na swoim poziomie zagrał Marek Kempa. Drużna na pewno chciała coś udowodnic po ostatnim spotkaniu i przynajmniej częściowo zrehabilitowac się za ostatnią porażkę. Zagrac dla siebie i kibiców. Udało się to bardzo. Zawodnicy po meczu zostali nagrodzeni przez przybyłych sympatyków oklaskami na stojąco. Dziękuję bardzo za przybycie na to spotkanie. Fajne jest to, że nikt nie krytykował zespołu za ostatnią porażkę. Dzieki Wam wielkie za to, że tak licznie byliście w sobotę na naszym boisku. Zapraszam już teraz na ostatni mecz w tym roku, który odbędzie się w najbliższą środę 11 listopada o godz. 11.00. Mecz ten jest spotkaniem z drugiej rundy. Naszym przeciwnikiem będzie drużyna Piasta Ożarowice. Zapraszam wszystkich serdecznie.